Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Denaki]

Mamo przepraszam ja ciebie szukałem

[Essme]

Dobrze..dobrze.. już nieważne
-jesteś głodny-spytałam

[Denaki]

Denaki zastanawiał się jak nagle zaburczoło mu w brzuszku

[Denaki]

Za chwilę odpowiedział Tak

[Essme]

Okey..
-Zauważyłam przechodzącą sarnę.Byłam zdziwiona nie przebywaja tu pewnie zgubiła stado.Zaczęłam ją gonić nie trwało
to zbyt długo ponieważ jako gepard jesteb bardzo szybka i zwinna.Rzuciłam się na sarne i wbiłam kły w jej szyję
czekałam aż zacznie się dusić.Aż w końcu padła.
-Wzięłam ja za szyję.I położyłam koło Deniego.
Mówiąc SMACZNEGO!! -powiedziałam uśmiechając się

[Denaki]

Dziękuje i zaczoł jeść

[Denaki]

Ja się już jadłem się i położył się

[Diamond]

Byłem jakiś taki...wyłączony.Na nic nie zwracałem uwagi...Wstałem i wyszedłem,mając nadzieję,że spotkam Shimmer.

[Tiara]

Odpowiedziałam jakiemuś samcowi:
-Hej.-potem, gdy zauważyłam atak na Sorę, rzuciłam się na kota, zwanym Kodi. Teleportowałam się prędko obok niego i warknęłam ostrzegawczo. Tak, pod pozorem miłej kotki czaił się mały szatan. Jednak, gdy zauważyłam, że Diamond nie pomaga, trochę się tym zdziwiłam. Jako taki duży tygrys mógłby więcej od nas zdziałać.

[Sora]

Kodi spojrzał na Tiarę zdziwiony
-Nie mów że przyjaźnisz się z tym "czymś+powiedział akcentując ostatnie słowo

[Tiara]

-Czy ty mówisz o tygrysie, ty wybryku losu?-warknęłam patrząc czujnie na Kodi'ego.-Podobno nie umiesz polować.-dodałam drwiąco. Zaśmiałam się szyderczo.

[Sora]

-Mówię o tobie kocia podróbka.-powiedział

[Tiara]

Nerwy wyszły spod kontroli.
-Ty...ty...-wysyczałam wściekła. Teleportowałam się na jego grzbiet i wbiłam pazury gdzieś w okolicy karku.

[Sora]

Kodi strząsnął Tiarę z siebie po czym uniósł ją w powietrze.
-Nie- krzyknęłam i walnęłam brata łapą w pysk. Oddał mi tak mocno że odleciałam i runęłam na ziemię nie mogąc wstać.

[Tiara]

Kodi trzymał mnie mocno, ale moja moc przydała się. Skupiłam się i teleportowałam się obok Sory. Nie wiedziałam co robić.
-Sora, nic ci nie jest?-spytałam niepewnie.