Ja jestem w I gimnazjum. Nauczyciele nieźli, ale bardzo dużo zadają. A na niemieckim i angielskim panie każą mówić tylko w językach, których właśnie uczą. Ale są fajne. Tylko pani od angielskiego odejdzie... A od plastyki już odeszła. I własciwie to trochę dziwne, nienawidzić całą swoją klasę, no ale skoro ciągle mnie zaczepiają i mnie denerwują to to chyba normalne...