Imię: Gina
Płeć: Samica
Wiek:2 lata
Rasa: Biały Tygrys
Zainteresowania: Uwielbia być w centrum uwagi, samotność doprowadza ją do obłędu. Uwielbia polowania, przyjęcia, a w szczególności towarzystwo. Ciągle szuka nowych znajomości, przyjaźń poznała, ale nigdy nie miała jej a dużej. Dzięki malowaniu odwraca się do świata.
Historia przed dołączeniem do stada: Urodziłam się na skalnej górze, daleko, daleko stąd. Rodzice uważali, że jestem nadzwyczaj piękna i tułali mnie po pokazach mody. Nienawidziłam tego tłumu zapyziałych kotów, które myślą tylko o sobie, nie dbają o innych, liczy się dla nich tylko ja i ja. Poznałam tam wyjątkową Kartelonię, ona była inna. Tylko dzięki niej przyjeżdżałam na takie pokazy, ale nie umiałam zapomnieć o rodzicach, którzy ciągle powtarzali " Nie zaprzyjaźniaj się z konkurencją". Dzieciństwo miałam trudne. Pewnego dnia na skalaną górę przybył posłaniec z wiadomością o poszukiwaniu moich rodziców. Zabił mojego tatę, na moich oczach. Nie mogłam uwierzyć w to co widzę. Czułam strach, przed tym co on zrobi z moją mamą i mną. Jednak zostawił nas w spokoju, zaczęłyśmy opłakiwać tatę. Była to dla mnie trauma. Nie chciałam już żyć, ale mama trzymała mnie na duchu. Coraz to nowe koty zaczynały ją podrywać. Nawet sam kot alpha naszego stada. Niestety mama dała się złapać w jego sidła i zostałam księżniczką. Było to okropne ciągle byłam ubierana w sukieneczki, ale wiedziałam, że mama jest szczęśliwa. Całe dnie była otaczana złotem i bogactwem, kiedy ja cierpiałam. Musiałam nosić ciężkie korony, sukienki i biżuterię. Mój nowy tatuś mnie bił, a mama nie zwracała na to uwagi. Poczułam się niekochana i odrzucona. Przez tamtego tatę mam wiele szram na ciele. Jak na nie spojrzę wszystko staje mi przed oczami. Moją ostatnią deską ratunku była ucieczka do Karteloni. Postanowiłam to, spakowałam rzeczy i uciekłam w nocy. Marzyłam o normalnym życiu, niestety Kartelonia i jej rodzina została wymordowania. Patrzyłam ze łzami w oczach w ciała moich przyjaciół. Nie zamierzałam wrócić do zamku, wręcz przeciwnie biegłam dalej przed siebie, aż dotarłam do lasu. W tym momencie ze spokojnego szczeniaka zamieniłam się w agresywną wilczyce. Nie wiem czy to była dobra, czy zła przemiana. Nie jestem w stanie tego określić, ale wróciłam do królestwa i rozszarpałam mojego :tatę" za to co mi zrobił. Stałam się bezlitosną maszyną do zabijania i przybyłam tutaj. Nie wiem co się dalej ze mną stanie i wolę tego nie wiedzieć.
Charakter: Agresywna, nie potrafi zaufać, z czasem się zmienia i oswaja, dotarcie do niej zajmuje wiele chwil, bezlitosna, piękna, tajemnicza, złowieszcza, dla nieznajomych wredna
Ranga:( ja ją przydzielam)
Moc:( potem uzupełniasz za moją zgodą)